Są takie przedsiębiorstwa, które nie byłyby sobą – lub w ogóle by ich nie było – gdyby nie potrafiły wzbudzać emocji swoich klientów wobec produktów. Nie mówimy tutaj o czymś, co jest powszechnie znane i opisywane, to znaczy o sile marek oznaczających firmę jako taką. Mówimy o produktach. Jest bowiem jasne, że sukces gry video zależy od tego, czy jej twórcy zbudowali wiarygodny świat, jako jeden z warunków powstania magicznego zjawiska zaangażowania gracza. I to właśnie buduje siłę marki, a nie odwrotnie, czego przykładem jest Wiedźmin i CD Projekt. Zdolność generowania emocji jest zatem tworzywem biznesu, jest, w szeregu przypadków, kluczową kompetencją – taką samą, jak kompetencje zarządcze, strategiczne, finansowe, operacyjne, i tak dalej.
W naszej rozmowie wskazaliśmy kilka kategorii spółek emocjonalnych: spółki, gdzie emocje są zawarte w produkcie, są jego tworzywem; spółki mające charyzmatycznych liderów, którą to charyzmą nasiąka produkt; spółki przenoszące na produkty pewne idee, jak idea wolności czy idea respektowania wartości, jaką jest naturalne środowisko, relacje międzyludzkie i ład korporacyjny (ESG). Dlatego też w tym odcinku Emocji i Pieniędzy mówimy o gamingu, ale też o Elonie Musku, Coca Coli i Harleyu Davidsonie. Zapraszamy też naszych widzów do proponowania spółek, spośród notowanych na obu rynkach warszawskiego marketu, które Waszym zdaniem mogłyby zostać zakwalifikowane do Indeksu Spółek Emocjonalnych!