Dwudziesty czwarty lutego 2022 roku. To wtedy zaczął się szok, przerażenie, współczucie, niedowierzanie. Jak coś takiego mogło się zdarzyć w XXI wieku, w Europie, pytaliśmy samych siebie i siebie nawzajem. Powinniśmy stale pamiętać o tamtych, jakże prawdziwych i naturalnych emocjach. Przechowują one również naszą fundamentalną niezgodę na rosyjską agresję. Ale czy na pewno to wszystko zaczęło się 24 lutego 2022 roku? Czy na pewno wszystko zaczęło się od aneksji Krymu i „zielonych ludzików” na wschodzie Ukrainy w roku 2014? Nie. I o tym rozmawiamy, rok po rozpoczęciu inwazji. Trzeba zinterpetować przeszłość, by zrozumieć teraźniejszość. Może taka metoda przygotuje nas lepiej do radzenia sobie w skomplikowanym świecie. Co więcej, jesteśmy w stanie coraz więcej rozumieć na temat przyszłości. W tej rozmowie poruszamy między innymi wyzwanie odbudowy Ukrainy. A zatem temat niestety będący kwestią nieokreślonej przyszłości.